wtorek, 20 marca 2012

zaszczyt mnie... :) kopnął

Oj, czas zdecydowanie za szybko mija... a ja zdecydowanie za nim nie nadążam ;). W zeszłą środę miałam plan napisać słów parę, a tu nadeszła prawie środa następna, a ja nic. Na usprawiedliwienie (w myśl zasady, że tłumaczą się winni ;)) mam to, że przyjechali goście i jakoś tak ani czasu, ani weny nie odnalazłam.

A napisać chciałam ze szczególnego powodu. Mianowicie, jak zaznaczyłam w tytule zaszczyt mnie kopnął. Mamaeli, która inspiruje mnie swoimi przepisami i talentem oraz jest mamą bliźniaczki mojej Agregatki ;), wyróżniła moje pisanie i "rzuciła mi wyzwanie, które postanowiłam podjąć, a co ;). Ale o tym za chwilę.

Póki co, podzielę się z Wami małymi plecionkami, które sprawiły mi dużo radości. Marzą mi się większe formy w tej technice, ale póki co muszę jeszcze sporo poćwiczyć i zdobyć niezbędne narzędzia.





No, a teraz czas na wypełnienie warunków "wyzwania"
Zastanawiam się nad tym od tygodnia i...
1. Zawsze marzyłam, że mój mąż będzie góralem z brązowymi oczami i zamieszkamy w Krakowie, a okazało się, że moim mężem został żeglarz z Warmii z niebiesko-szarymi oczami i jest w dodatku marynarzem, w związku z czym mieszkamy na Pomorzu. Ech!!! Serce nie sługa ;)
2. Jestem straszliwie nieuporządkowana, roztrzepana i nieregularna, czego doświadczacie permanentnie na tym blogu ;)
3. Mam fantastyczną rodzinę, która ze stoickim spokojem podchodzi do moich ciągłych poszukiwań własnego miejsca na tym świecie...
4. Coraz bardziej wciąga mnie pieczenie, gotowanie, przyprawianie itp, itd, takie trochę czarowanie w kuchni.
5. Jestem chustomaniaczką, nosidłomaniaczką, i zwolenniczką wychowania w bliskości.
6. Uwielbiam słońce! Jest mi potrzebne do normalnego funkcjonowania, jak go zbyt długo nie widzę, to obniża się we mnie poziom kreatywności, radości itd.
7. Nigdy nie umiałam pisać o sobie, zawsze to, co napisałam wydawało mi się potwornymi banałami i bzdurami. :) ;)

Ufff!!!! Dobrze, że to już za mną.
Teraz powinnam wytypować kolejne osoby, ale że nie lubię nikogo wywoływać do "odpowiedzi", póki nie jestem pewna, że nie ma nic przeciw temu, to pozwolę sobie nikogo nie wywołać. Może kiedyś :)

A tymczasem wiosna rozpłynęła się w deszczu i rozwiała się na wietrze. Mam nadzieję, że szybko wróci!!!

 


4 komentarze:

  1. Super... tylko ni powiedziałaś, czego dotyczyło "wyzwanie"...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) już się poprawiam, mianowicie miałam napisać 7 cnót, grzechów lub faktów o sobie, co też uczyniłam...

      Usuń
  2. Faaajnie się było dowiedzieć czegoś więcej :).

    OdpowiedzUsuń