czwartek, 28 czerwca 2012

łóżko sosnowe, czyli o tym, że łatwiej je zrobić, niż kupić...

Przyjaciółka zamówiła u nas łóżko. Ściślej rzecz ujmując, poprosiła, żebyśmy znaleźli na rynku wtórnym najprostsze łóżko, dokonali transakcji i przetransportowali jej do mieszkania, jako, że ona od mieszkania daleko, a my akurat byliśmy blisko.
Szukaliśmy, owszem, ale Grześ doszedł do wniosku, że kompletnie nic mu się nie podoba. I że przecież nie możemy wstawić łóżka, na którym sami nie chcielibyśmy spać. Łóżko musi być nie tylko wygodne, ale i ładne, wtedy ma się w nim dobre sny :).
Okazało się, że najszybciej i najpewniej będzie, jeśli łóżko zrobi sam. Jak postanowił, tak uczynił. Zobaczcie sami:

na początku łóżko wyglądało całkiem niepozornie, ot, kilka desek...
A już po półtorej dnia:






A tak prezentuje się już na swoim miejscu:







Jak widać nasza testerka Wu była z nami i nie omieszkała wypróbować wytrzymałości łóżka. Nie zrobiłam zdjęć, bo testowaliśmy je w trójkę. Mam nadzieję, że będzie dobrze służyło nowej właścicielce i jej rodzinie :). Życzymy Wam pięknych snów!!!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

nowe sploty - komplety

Ostatnio udało mi się uszczęśliwić (mam nadzieję) siostry (nie moje, tylko swoje wzajemnie ;)). No, może nie przesadzałabym z tym ostatnio ;). Dla jednej z sióstr komplet powstał już na przełomie grudnia i stycznia, ale tak się złożyło, że został natychmiast przekazany do rąk właścicielki bez uprzedniego zrobienia zdjęć. Szczęśliwie właścicielka poprosiła mnie o skrócenie łańcuszka, co skwapliwie wykorzystałam  i nadrobiłam braki w dokumentacji. Oto komplet starszej z sióstr:





Mniej więcej w czasie zgłoszenia prośby o przeróbkę, zamówienie na komplet złożyła u mnie młodsza z sióstr. Wybrała wzór, określiła mniej więcej kolory i... Zaczęły się moje dylematy. Miało być miodowo - oliwkowo. Wisior + klipsy. W trakcie zaczęłam się obawiać, że za dużo zieleni i złota, a za mało oliwki, że klipsy są zbyt duże, zrobiłam więc ich mniejszą wersję, ostateczną decyzję zostawiając przyszłej właścicielce. Po cichu miałam nadzieję, że dużą wersję klipsów połączę z wisiorem i powstanie dekoracyjny naszyjnik. I tak też się stało. Zobaczcie efekty:





Dziękuję Siostry za zaufanie! Niech Wam się dobrze noszą!

sobota, 2 czerwca 2012

Dawno nas tu nie było, czyli "nihil novi sub solem"

Dużo się u nas dzieje, niekoniecznie związanego z rękodziełem, ale ciągle walczymy i od czasu do czasu coś spod naszych rąk wychodzi. Jako, że blog o rękodziele z założenia ma traktować nie będę Wam pisać o tych innych sprawach, które zaprzątają nam głowy, ale...
Pochwalę się pracą Grzesia. Po dość długiej przerwie wrócił do warsztatu. Majsterkował, przycinał, wycinał, wychodził z tajemniczą miną... 
Efekty pracy przeszły moje oczekiwania... Zamawiających chyba również. Szkatułka powstała na zamówienie naszych przyjaciół. Kochani, jeszcze raz przepraszamy, że tak długo musieliście na nią czekać :).
Zdjęcia szkatułki robił mój ulubiony, fantastyczny fotograf (nabywca szkatułki nota bene) Piotr Litwic. Polecam do obejrzenia jego dzieła tutaj.
A oto szkatułka:
Należy dodać, że szkatułka na wieczku ma wklejone płótno, co niewątpliwie dodaje jej uroku!

fot. Piotr Litwic

fot. Piotr Litwic

fot. Piotr Litwic

fot. Piotr Litwic

fot. Piotr Litwic

fot. Piotr Litwic