poniedziałek, 27 lutego 2012

zaklinanie wiosny

Wiosna w duszy gra, wspomagana kolorami... Kwieciste spódnice wychynęły z pawlacza, soczyste barwy sznurków i koralików wzywają z półki, gotowe do użycia. Hiacynt roztacza wokół siebie upojny zapach wiosny i nawet jego intensywność zupełnie mi nie przeszkadza, choć nos mam wrażliwy.
Wu przerzuciła się chwilowo na rysowanie kredkami, efekty wychodzą mniej spektakularne, ale nie trzeba zakładać fartuszka ;).
A ja zaklinam wiosnę zielenią. Powstały ostatnio drobne kolczyki sutaszowe. Zielone oko wiosny, połyskujące w słońcu. Już znalazły się u właścicielki urodzinowo obdarowanej. Martuś, jeszcze raz, wszystkiego, co najpiękniejsze! Niech Tobie i Wam wszystkim, którzy tu do nas zaglądacie wiosna w duszy gra!



czwartek, 23 lutego 2012

wiosna wieje za oknem

Oj wieje, to mało powiedziane... Wiatr głowę urywa. Dlatego spacery ograniczamy do minimum i oddajemy się pracy artystycznej. Bo kiedy za oknem słońce, a w domu pachnie kwiatami, to do rękodzieła ręce rwą się same :):). Oj tak, tak. 
Wiedziałam, że kiedy pojawi się dodatnia temperatura, dni się wydłużą, a słońce zacznie grzać promieniami, powróci moja chęć tworzenia.
Póki co przetestowałyśmy z Wu farby do malowania palcami. Zobaczcie jaki rozmach ma nasza córcia: 
(trochę jej "pomagałam", nie mogłam się oprzeć, żeby sobie pobazgrać ;)).


Przygotowania do działania.




A tu efekty działań : :)



Zielone łapki przysporzyły wiele radości. Chyba pędzelek łaskotał moją Agregatkę i chichrała się przy tym niemiłosiernie. Pozdrawiamy Was radośnie :)

poniedziałek, 6 lutego 2012

porządki w szufladzie...

Choinka już pozbawiona szaty świątecznej robi teraz za kwiatek doniczkowy :). Może doczeka do przyszłego roku... Kto wie? A po drodze posłuży na Wielkanoc. Kto powiedział, że pisanki nie mogą wisieć na świerczku? :) :). Ale póki co posłużyła mi swoimi gałązkami przy fotografowaniu kolczyków, które zrobione onegdaj tkwiły w pudełku i przy okazji porządków zrobiło mi się ich żal, że takie ukryte. Postanowiłam Wam je pokazać. Przy okazji pobawiłam się w kolażowanie (nie, bynajmniej nie jeździłam na rowerze... nie przy takim mrozie... i w ogóle nie). To zapraszam... Oglądajcie. A może znajdziecie coś dla siebie?















Przypominam, że wszystko, co spodobało Wam się na naszej stronie i chcielibyście wejść w posiadanie takiego, bądź podobnego przedmiotu jest możliwe do zamówienia pod adresem: aigciesniarscy@gmail.com  




środa, 1 lutego 2012

zimowy sen

Długie zimowe wieczory według powszechnej opinii sprzyjają pracy twórczej, zwłaszcza rękodzielniczej. Podobno. U mnie jest dokładnie odwrotnie. Do pracy twórczej potrzebuję słońca :). Zimą najchętniej zamieniłabym się z niedźwiedziem i zapadła w niezakłócany niczym sen... Niestety nie ma takiej możliwości :(. Cóż... Ale do rękodzieła trudno mi się zabrać... Dlatego zaniedbałam Was bardzo i bardzo Was za to przepraszam :).
Poprawy nie obiecuję, bo nie lubię rzucać słów na wiatr... :):). Mogę obiecać, że się postaram ;). Zobaczymy!
Póki co oddawałam się twórczej pracy umysłowej, ale nie to jest przedmiotem mojego blogowania, dlatego... Cicho sza!
A takie kolczyki wyszły ostatnio spod moich paluszków: