Dwa dni temu o trzeciej w nocy zawitała do nas lokatorka. Zawitała niepostrzeżenie (no, prawie) i tak już została. Ale zapowiedziała, że nie zostanie na zawsze, bo chciałaby poznać jakieś jeszcze dziewczynki w naszej rodzinie. Obiecałam jej, że tak się stanie. Ale póki co, mieszka z nami. Poznajcie ją, to nasza domowa skrzatka:
To zdjęcia zrobione zaraz po jej pojawieniu się u nas:
A tu już następnego dnia :):
Fantastyczne te cudeńka tworzysz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuń